03 kwietnia 2016

Pomarańczowa parówka. Jak spisuje się bojka firmy Soprassub?

Dziś sprawdzamy, jak spisuje się podczas nurkowania bojka dekompresyjna Soprassub. U mnie w połączeniu razem ze szpulką o długości 50 metrów i mosiężnym double-enderem.

Bojka to nie tylko znak sygnalizujący pozycję nurka pod wodą. To również sprzęt, który ułatwia wynurzanie się w toni, a także wykonywanie przystanków dekompresyjnych. Możemy wówczas podwiesić się na lince i odczekać wymagany czas. Teraz czas na ocenę mojego zestawu.

Prezentowany model firmy Soprassub charakteryzuje się wymiarami 140 cm na 22 cm. Możemy go zaliczyć zatem do grona tych większych. Bojka wykonana jest z mocnego materiału o pomarańczowym kolorze. Na samej górze "parówki" umieszczono oczko, które pozwala zawiesić bojkę np. do wyschnięcia. Ten model wyposażony został również w tak zwany "kaczy dziób". Dzięki niemu wtłoczone powietrze nie ma szans z niej uciec. Na dole bojki znajduje się zawór upustowy, którym możemy wypuścić zgromadzone powietrze. Zawór ten również zabezpiecza bojkę przed pęknięciem. W sytuacji takiego zagrożenia, nadmiar powietrza sam ucieka przez zawór.

Do bojki używam szpulki z 50-metrową linką. Żółty kolor pozwala bardzo łatwo zlokalizować ją pod wodą. Do szpulki dołączony jest mosiężny duble-ender. Linkę mam na stałe przyczepioną do taśmy fabrycznie zszytej z bojką. Zamiast szpulki można również używać kołowrotka. Myślę jednak, że poręczniej jest mieć bojkę złączoną już na stałe ze szpulką. Dzięki temu zestaw jest w pełni gotowy do użycia. Wszystko tworzy moim zdaniem bardzo dobry komplet, który sprawdzi się podczas nurkowań rekreacyjnych, dekompresyjnych a także wrakowo-morskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz