Niedzielny wypad z "Meduzą" na Wilcze Gardło okazał się strzałem w dziesiątkę. Wstępnie mieliśmy zanurkować w Piechcinie, jednak spontaniczna zmiana planów spowodowała, że znaleźliśmy się nad Zalewem Koronowskim. Wizura na 12 metrach dochodziła do około 6 metrów. Miło nas to zaskoczyło. Do głębokości 10 metrów widoczność wahała się między 1 a 3 metry. Temperatura wody przy powierzchni, jak i przy dnie wyniosła 2*C. 46-minutowy czas nurkowania wystarczył, ażeby nie mieć czucia w palcach rąk i nóg. Na powierzchni widoczna cienka, 2-centymetrowa warstwa lodu. Nie było jednak problemu, żeby się przez nią przebić.
Pod wodą znajduje się tutaj podwodny tor. Płynąc po poręczówce można natrafić na pralkę, rower, platformę, biurko z komputerem, a nawet samochód. Tor rozpoczyna się od głębokości 3 metrów i ciągnie się do około 9 metrów. Do pierwszego fantu, czyli samochodu bez problemu można trafić wchodząc od strony pomostu i płynąc po białej poręczówce, która jest do niego przyczepiona. Polecam to miejsce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz